Rozdział 6


30 października 2020, 11:12

-Jak mogłaś?- zapytał zdenerwowany Ethan zerkając we wsteczne swoją siostrę. Sonia zdenerwowana i przestraszona Głaskała po głowie nieprzytomna i pijana Mie. Strasznie się o nią bała.

-Nie chciałam dobrze wiesz. -tłumaczyła się żałośnie Sonia. 

-Myślałem że jesteś mądrzejsza. A gdyby coś się stało? Gdybym nie zdążył? Pomyślałaś o tym?- pytał zdenerwowany chłopak. Nie mieściło mu się w głowie to co się stało. Cały czas widział w głowie sceny pod klubem. Obmacujacego Mie faceta jej przestraszona twarz. 

-Ethan przecież wiem ja sama sobie bym nie wybaczyła gdyby coś jej się stało.- mówiła Sonia pociągając nosem.

-Nie rycz na litość boską.- rzucił wyciągając ze schowka pod kokpitem chusteczki.-Nic jej nie jest?- zapytał trochę spuszczając z tonu. 

-Nie jest ok spi.-mówiła Sonia po czym wydmuchala nos.  Ethanowi trochę ulżyło.

-Nie wiem co wam strzeliło do głowy.-mówił kręcąc głowa. Nie wyobrażał sobie co zrobiłby gdyby coś jej się stało. 

Sonia wymamrotała coś pod nosem. Ethan skupiony na powrocie do domu nie zagłębiam sie w słowa siostry. Zerkał na nie w lusterku. Najpierw odwiózł do domu Sonie.

-Odwioze Mie a ty spać jutro cię chyba udusze-rzucił pomagają siostrze wysiąść z samochodu. Poprawił jej sukienkę na pupie i popchnął w stronę drzwi. 

-Wrócę za kwadrans położę ją spać o wrócę. No idź do jasnej cholery-mowił i ostatecznie odprowadził Sonie pod drzwi. Upewnił sie ze weszła do domu po czy wrócił do samochodu. Mia przebudziła się i z konsternację na twarzy próbowała sobie przypomnieć co się stało.

-Uff zyjesz-rzucił z ulgą chłopak wsiadając do samochodu.-Jedziemy do domu poszalałaś z Sonia. Mia chciała coś powiedzieć ale wypuściła tylko ciężko powietrze ściągając szpilki. 

Do domu Mii od domu Ethana i Soli samochodem było może z 5 minut. Chłopak wysiadł i pomógł wysiąść dziewczynie. Podtrzymując ją zaprowadził do drzwi. Znając ją bardzo dobrze i jej dom wiedział gdzie ma zapasowy klucz do środka. Pchnął drzwi i pomógł wejść pijanej dziewczynie do środka.-Czekaj czekaj już ci pomagam-mowił asekurujac ją do pokoju na piętrze. Pomógł brunetce usiąść na łóżku.

-Zaczekaj-powiedziała cicho Dziewczyn. Ethan usiadł obok niej zmartwiony.

-Przepraszam… widzę że sie martwisz-mowilam cicho dziewczyna. 

-Nawet nie wiesz jak bardzo się o ciebie bałem.-mowil cicho. Delikatnie ogarnął jej włosy za ucho. Mia oparła głowę o jego ramie. 

-Kocham cię Ethan-powiedziala cicho Mia. Chłopakowi zrobiło sie ciepło na sercu a cały świat stał się niewyobrażalnie wspaniały. 

-Ja ciebie też kocham i nie wiesz jak bardzo-mowil. Delikatnie pocałował ją w czoło. 

-Szkoda tylko że jesteś pijana i nie będziesz tego pamietac rano-dodal i odsunął sie. -Idz spać prosze- powiedział i delikatnie pomógł położyć się Mii na łóżku. Został przy niej do chwili aż zasnęła. Miał nadzieję cicha nadzieje ze będzie rano pamiętać jego słowa. Bardzo chciał żeby JE pamiętała a gdyby faktycznie odwzajemniiala jego uczucia byłby najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz